środa, 31 lipca 2013

4 SIERPNIA 2013

XVIII niedziela zwykła

Łk 12,13-21
Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem. Lecz On mu odpowiedział: Człowieku, któż Mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami? Powiedział też do nich: Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa [we wszystko], życie jego nie jest zależne od jego mienia. I opowiedział im przypowieść: Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem.

 

                                                                  PUNCTA

a) Na początku medytacji warto odnaleźć się w Bożej obecności. Dobrze jest uświadomić sobie, że modlitwa jest czasem poświęconym Panu Bogu. Jest świętą przestrzenią, w której Stwórca spotyka się ze mną. W związku z tym mogę zostawić na boku wszystkie zbędne troski, to co mnie absorbuje, co zbyt mocno przykuwa moją uwagę i utrudnia skoncentrowanie się na Panu Bogu. Wzbudzę intencję, która będzie wyrażała pragnienie zwrócenia moich myśli, uczuć, mojego serca, rozumu i woli na to wyjątkowe spotkanie.
b) Prośba o właściwą intencję: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (ĆD 46). Proszę o to, by moje myśli, pragnienia i zamiary miały początek w Bogu, by były zakorzenione w Jego dobru i w Jego miłości. Proszę, by moje czyny przebiegały w zgodzie z wolą Najwyższego i by prowadziły mnie ku ostatecznemu celowi, ku niebu i spotkaniu ze Stwórcą.
c) Obraz: Ustalenie miejsca, jakby się je widziało (ĆD 47) wyobraź sobie cala scenę, rolnika, który umie gospodarzyć, jego wielkie plony i plany rozbudowy magazynów
d) Prośba o owoc medytacji: Prosić o to czego chcę i pragnę (ĆD 48) Tutaj prosić o wolność i radość w życiu jako chrześcijanin.

Wycisz się przed modlitwą. Możesz przez chwilę powtarzać w rytm oddechu imię Jezus. Możesz zwyczajnie usiąść wygodnie i wsłuchać się w ciszę przez kilka minut. Uświadom sobie przez chwilę, że zaraz będziesz się modlić, wzbudź w sobie, na ile to możliwe pragnienie spotkania z Panem Bogiem.

Punkt 1. Chciwość
Czym jest chciwość? Ma ona w sobie element pragnienia, w pewnym sensie nawet pożądania czegoś więcej. Nie jest to jednak wielkoduszne pragnienie większego dobra. Główną cechą chciwości jest egoizm. „Nauczycielu powiedz mojemu bratu, żeby podzielił się ze mną spadkiem”. Możesz tutaj zapytać siebie w jakich sytuacjach najbardziej przejawia się mój egoizm?
Punkt 2. Pieniądz
Jezus w ewangelii dzisiejszej mówiąc o chciwości pokazuje dobra materialne – rzeczy jako pociągające do niej. Zadziwiające jest powiązanie między ubóstwem (realnym brakiem pewnych dóbr), a relacją z drugim człowiekiem i w konsekwencji z Panem Bogiem. Można spojrzeć na rozwinięte społeczeństwa Europy zachodniej, gdzie obywatelom nie brakuje już dosłownie niczego w sensie materialnym. Jak wielkie idzie z tym w parze ubóstwo duchowe... Jaki jest Twój stosunek do tego co posiadasz? Może to nieco katechizmowe pytania, ale spróbuj sobie je postawić. Czy łatwo przychodzi Ci dzielić się z innymi? Czy łatwo przychodzi Ci współużytkowań rzeczy? Jaka jest Twoja reakcja, gdy ktoś prosi Cię
o pożyczenie czegokolwiek? Czy nadal Ty dysponujesz tym co posiadasz, czy  może powoli zaczyna być na odwrót? 


Punkt 3. Wolność
Egoizm zamyka. Izoluje. Także chciwość izoluje. Gdy niczego nam nie brakuje, gdy wszystko czego tylko dusza zapragnie jest na wyciągnięcie ręki, bardzo łatwo przychodzi nam wierzyć we własną samowystarczalność. Coraz mniej jest w nas wdzięczności za to co posiadamy. Taka jest naturalna reakcja skażonej grzechem natury ludzkiej. Prawdziwe szczęście może jednak osiągnąć jedynie człowiek wolny. A człowiek wolny to także ten, który zgadza się na to, że jest niesamowystarczalny. To ten, który pozwala sobie na pewną zależność od innych, a w końcu ten, który pozwala sobie na tę fundamentalną zależność, która utrzymuje go w istnieniu, zależność od Boga. Na ile czuję się panem własnego życia? Czy łatwo przychodzi mi prosić? Czy zwracam się do innych po pomoc? Jak wygląda moja modlitwa prośby? Czy staram się zawierzać Panu także moje sprawy materialne, przyziemne, jak często mawiam czysto ludzkie?
Rozmowa końcowa. [ĆD 54] Rozmowa odbywa się właściwie, jeżeli się mówi, jak przyjaciel mówi do przyjaciela, lub jak sługa do pana, raz prosząc o jakąś łaskę, to znów się obwiniając z powodu uczynionego zła, a czasem przedstawiając swoje sprawy i prosząc o radę.
Powtórz prośbę z początku medytacji. Zakończ modlitwę szczerym dialogiem z Panem Bogiem o tym co ona przyniosła. Na koniec możesz odmówić którąś z Twoich ulubionych modlitw.
ĆD 77] Addycja 5. Po zakończeniu ćwiczenia przez kwadrans albo będę siedział, albo chodził i zastanawiał się, jak mi się powiodło w kontemplacji lub rozmyślaniu. Jeżeli źle, pomyślę, co było tego przyczyną, i jeżeli ją odnajdę, wyrażę żal, żebym się mógł w przyszłości poprawić. Jeżeli zaś dobrze, podziękuję Bogu, Panu naszemu i następnym razem będę postępował podobnie.

                                                                                            Krzysztof Augustyniak SJ

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz