9 CZERWCA 2013
X niedziela zwykła
Łk 7,11-17)
Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego
uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie
wynoszono umarłego - jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył
jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do
niej: Nie płacz! Potem przystąpił, dotknął się mar - a ci, którzy je
nieśli, stanęli - i rzekł: Młodzieńcze, tobie mówię wstań! Zmarły usiadł
i zaczął mówić; i oddał go jego matce. A wszystkich ogarnął strach;
wielbili Boga i mówili: Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg łaskawie
nawiedził lud swój. I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po
całej okolicznej krainie.
PUNCTA:
a) Na początku
medytacji warto odnaleźć się w Bożej obecności. Dobrze jest uświadomić
sobie, że modlitwa jest czasem poświęconym Panu Bogu. Jest świętą
przestrzenią, w której Stwórca spotyka się ze mną. W związku z tym mogę
zostawić na boku wszystkie zbędne troski, to co mnie absorbuje, co zbyt
mocno przykuwa moją uwagę i utrudnia skoncentrowanie się na Panu Bogu.
Wzbudzę intencję, która będzie wyrażała pragnienie zwrócenia moich
myśli, uczuć, mojego serca, rozumu i woli na to wyjątkowe spotkanie.
b) Prośba o właściwą intencję: Prosić
Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były
skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu
(CD 46). Proszę o to, by moje myśli, pragnienia i zamiary miały
początek w Bogu, by były zakorzenione w Jego dobru i w Jego miłości.
Proszę, by moje czyny przebiegały w zgodzie z wolą Najwyższego i by
prowadziły mnie ku ostatecznemu celowi, ku niebu i spotkaniu ze Stwórcą.
c) Obraz: Ustalenie miejsca, jakby się je widziało (CD 47) wyobraź sobie scenę spotkania Jezusa z umarłym młodzieńcem, moment w którym przywraca mu życie.
d) Prośba o owoc medytacji: Prosić o to czego chcę i pragnę (CD 48) Tutaj prosić o ufność w Boże prowadzenie
Punkt 1. „Nie płacz”
Punkt 2. „Wszystkich ogarnął strach i wielbili Boga”
Kiedy ludzie zobaczyli, co Jezus uczynił najpierw przestraszyli się, a chwilę później ich strach przemienił się w uwielbienie. Strach oznaczał, że zobaczyli coś, co przekraczało ich zdolność rozumienia. Przecież przywrócić komuś życie znaczy mieć moc nad życiem, ale przede wszystkim nad śmiercią. Zobaczyli jednak, że Ten który ma tę moc jest ich przyjacielem, jest Bogiem; dlatego rozradowali się i Go wielbili. Strach uświadamia nam wielkość Boga, jednak dopiero uwielbienie pokazuje czy naprawdę rozumiemy Jego moc; bo Bóg wszystko czyni z miłości do nas. Kiedy patrzę na Boże dzieła czy nie ograniczam się do strachu przed Nim, czy widzę że Bóg jest miłością i to, co czyni robi dla mojego dobra? Czy boję się Boga, dlaczego? Czy potrafię Mu dziękować za wszystko?
Punkt 3. „I rozeszła się wieść o Nim po całej okolicznej krainie”
Jezus nie dbał o popularność. Jednak pewne zdarzenia, w których
uczestniczył powodowały, że tą popularność zdobywał. Działo się to,
jakby przy okazji Jego głównej działalności, czyli głoszenia Dobrej
Nowiny. Celem Jego misji było powiedzenie ludziom o zbawieniu i na tym
Mu przede wszystkim zależało. Ludzie natomiast widzieli to, co chcieli
widzieć. Niektórzy chodzili za Nim, bo widzieli w Jego osobie
uzdrowiciela, przecież uzdrawiał chorych; inni magika; rozmnożył chleb,
jeszcze inni lubili Go słuchać, bo przemawiał z mocą. Byli też tacy,
którzy widzieli w Nim Zbawiciela… A ja dlaczego idę za Nim? Czym mnie
urzekł, pociągnął? Kim On dla mnie jest?Michał Masłowski SJ
Zapraszamy
w każdy czwartek po Eucharysti na rozważanie
Słowa Bożego
po adoracji w grupie dzielenia.
Serdecznie
Zapraszamy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz